Translate

czwartek, 13 marca 2014

Lecimy po całości :)

Miała być notka zupełni o czymś innym ale właśnie natknęło mnie, żeby napisać, o najwspanialszym miejscu, najwspanialszej zabawie, i najlepszych ludziach pod słońcem. Mianowicie już tylko, no dobra aż, 85 dni do zjazdu młodzieży na Polach Lednickich. W tym roku 7 czerwca. Teraz każdy pewnie wpisuje w Google co to jest, i myśli boże jakieś katolickie gówno... Ale po co oceniać pochopnie, uwierzcie też nie chciałam jechać, obejrzałam kilka filmików, i nie myślałam o niczym innym. W tym roku będę tam już czwarty raz, uwierzcie mi że nie jestem osobą która codziennie chodzi do kościoła, ale atmosfera, która tam panuje jest nie do opisania, wiele osób mówi, że gdyby nie katolickie piosenki, to byłby drugi WOODSTOCK. W tym roku motyw przewodni toW IMIĘ SYNA. Jeśli nie wierzycie mi na słowo, zapraszam na YT, tam zobaczycie wiele filmików, nie ukrywam że dobra zabawa zaczyna się po mszy kiedy wszyscy wychodzą przed swoje sektory, tańczą w chmurach piachu, i śpiewają z całych sił.Co roku są wymyslane nowe układy taneczne.Po za tym mamy możliwość do spowiedzi, takiej niezwykłej, kiedy siedząc na polanie po prostu rozmawiamy z księdzem osobiście ja sama jeszcze sie nie odważyłam, ale jestem świadoma że to musi być wspaniałe uczucie.Co roku na wejście, każdy otrzymuje upominek związany z hasłem, rok temu brzmiało ono "W IMIĘ OJCA" a dwa lata temu ""MIŁOŚĆ CIĘ ZNAJDZIE". Włączyłam YT żeby wstawić wam tutaj te linki, i automatycznie nie mogę przestać słuchać. Po za wspaniałą zabawą, macie szanse poznać na prawdę wspaniałych ludzi, mój pierwszy wyjazd nad Lednice hahahahah to było coś,  wiążę duży sentyment z piosenką "TAK TAK PANIE", przy której poznałam mega dużo wspaniałych osób,na przykład takiego Huberta, który pewnie nigdy tego nie przeczyta, i trochę już mnie nie pamięta, ale ja nie zapominam ludzi stamtąd \, po prostu nie da sie zapomnieć. Każdy by pomyślał, co roku to samo, może inni ludzie, inny motyw przewodni, ale nic po za tym. Uwierzcie mi, że coroczna atmosfera zachęca nas, żeby wracac tam co roku. Większość osób, która przekracza wyjście, z Pól Lednickich myśli tylko o tym że za rok znowu sie spotkamy, może w innym gronie, co roku sie powiększa, na prawde jest wspaniale. Zdaję sobie sprawę, ze wiele ludzi jest z góry nastawionych na NIE (nie mówie tu o osbach niewierzących, nie chce nikogo urazić)a tak na prawdę uważam, że po prostu się boją, że  nie odnajdą się wśród księży, na prawdę nie kojarzcie sobie Lednicy z kościołem, bo to niebo a ziemia.
Post kierowany tez do mojego wspaniałego kolegi Szymona jeśli miał by jeszcze jakieś wątpliwości.Nowe imię na moim blogu, nowa osoba. Ach Szymon, internetowa przyjaźń trwająca już ponad 3 lata, tak tak poznaliśmy się na kwejku, kiedy była moda na wystawianie swojego nr. gadu. Trochę to śmieszne, ale teraz jak najbardziej, jestem wdzięczna, swojej głupocie, że wystawiłam tam swój numer. Jak już mówiłam Lednica łączy ludzi, mam nadzieje Szymon, że my też się tam spotkamy w tym roku, już nie mogę sie doczekać :)







niedziela, 9 marca 2014

To,ja.

Niestety nadal na tablecie, ale na szczęście już w domu, wieczorem zajmę się edycją moich notek. Generalnie nie ma tu nic o mnie, po za krótkim przedstawieniem, więc postanowiłam wrócić do przeszłości, mówią że powinno żyć się teraźniejszością, i myśleć o przyszłości, ale czasami warto wracać do wspomnień, no właśnie CZASAMI.:)
No tak, życie to zdecydowanie nie jest kolorowa bajka,niestety.Dzisiaj trochę sprzątałam w kartonie, są tam zdjęcia jakieś moje rysunki i inne pierdoły.W ręce wpadł mi album ze zdjęciami z podstawówki.Nie lubiłam tamtego czasu,może klasy 1-3 nie były takie straszne, wszyscy byli dzieciakami, i ważne było to jakie masz kredki a nie to jaki jesteś, jak wyglądasz.Ech....im dalej tym gorzej. Generalnie zacznę od tego, że od kiedy sięgam pamięcią byłam bardziej chłopcem,dogadywałam się lepiej z chłopakami,lubiłam gry komputerowe, no i oczywiście żużel.Więc zdaniem wielu, już wtedy byłam inna.Nie było łatwo, wszystkie dziewczyny trzymały się razem, a chłopacy w tamtym wieku na widok dziewczyn uciekali, no niestety. Właściwie wszystko było przeciwko mnie, zaczynając od wyglądu brnąc przez zainteresowania itp.Z perspektywy czasu wiem że nie warto, ale kiedyś nie potrafiłam się obronić.Dlatego też współczuję dzieciakom dzisiaj, kiedy miernikiem jest wygląd,pieniądze,telefon.Mi strasznie trudno było obronić się przed natarczywymi dziewczynami, które mnie obgadywały tylko dlatego że byłam grubsza? A po za tym, też trochę próbowałam sie odnaleźć, jeżdżąc do galerii po jakieś ubrania, kupując płyty, biżuterie itp. Dzisiaj nigdy bym tak nie postąpiła, nigdy nie próbowałabym przypasować się do innych.Ja mogłam kupować sobie jakieś drobiazgi i inne pierdoły, ale dzisiaj jestem świadoma że wiele dzieci nie może sobie pozwolić na głupią paczkę żelek. Nie wyobrażalne jest to, że miernikiem wartości człowieka są pieniądze. Śmieszniejsze jednak jest to, że ludzie niby cenią sobie takie wartości jak szczerość,lojalność,przyjaźń, ale patrząc prawdzie w oczy nikt nie podszedł by do osoby biednej, która wygląd "inaczej" niż my. Pomijając fakt wszystkich askowych fejmów, piszących, że wszystkie dziewczyny są piękne.Pisze do wszystkich, którzy czują się inni, odepchnięci przez rówieśników, rodzinę.Posłuchajcie nie warto się zmieniać,z biegiem czasu sami docenicie waszą wartość i powiecie sobie w głębi, że dobrze zrobiliście. Jeśli wasze grono nie akceptuje tego jacy jesteście, nie powinniście tracić wszystkich waszych walorów, które macie, wręcz przeciwnie, powinniście wtedy stawac się jeszcze mocniejsi w tym co robicie, aby pokazać im, że są nudni i jednakowi a wy będziecie mogli w przyszłości szczycić się tym kim jesteście, jacy jesteście, no i oczywiście jakich macie wspaniałych znajomych, takich którzy was akceptują, którzy was zrozumieją. Przyjaźń jest na prawdę bardzo ważna w naszym życiu. Możemy pokłócić się z rodzicami, wtedy znajdujemy wsparcie w przyjacielu, kiedy nasze sprawy uczuciowe nie idą po naszej myśli, znajdujemy wsparcie w przyjacielu. Nie warto się zmieniać, lepiej przetrwać i cieszyć się wspaniała przyjaźnią, w której nie będziemy musieli się męczyć. Poznajcie, więc swoją wartość, i bądźcie sobą.
WIOSNA WIOSNA!
W końcu pierwszy ciepły wiosenny spacer, niestety o kulach.Świetna pogoda, super humory, i o to chodzi!

czwartek, 6 marca 2014

Bedzie dobrze...

No to witamy w szpitalu :x flafory przy rekach, zimno, cisza. Leże na sali z dzieckiem, które płacze ze boli go ręka od kroplówki...Lubie dzieci ale to jest wyjątkowo nieznośne:( Czekam na zabieg mam tylko nadzieje ze wypuszcza mnie w sobotę, a jeśli mam leżeć tu w weekend, to szczerze oszaleje.
Będac w szpitalu natknęło mnie by napisać notkę o pacjentach.Głównie chodzi mi o male dzieci.Leza tak dlugo w szpitalu a ich rodzice drepczą przed salami i blokiem operacyjnym.Co chwile ktos placze, drzwi sie otwieraja i zamykaja.Ojć pani wola na obiad fuuuu szpitalne żarcie, współczuje tym którzy musza tu leżeć kilka tygodni. Swoja droga obiad przed 12:00 kto to slyszal... szalenstwo.Przechodząc po korytarzu i katem oka widać te wszystkie dzieci, które nie mogą spać, ruszać sie, w głębi robi mi sie bardzo przykro.  Rodzice jeszcze bardziej zdenerwowani niz dzieci, chodzą po korytarzu, dzwonią do rodziny, płaczą, poceszając sie wzajemnie. Nie wiem jak ten świat został stworzony, bo każdy wierzy w coś innego, ale dlaczego te male niewinne dzieci muszą tu leżeć? Kolorowe obrazki z kubusiem puchatkiem nie rozjaśnia tych sal w kolorze porannych rzygow.Zabawki, ktore maja pogubione elementy nie dadzą im domowego klimatu, po mimo tego, ze obok sa rodzice. Mile pielęgniarki czasem wywołają uśmiech na twarzy starszych dzieci pytając jak sie czuja, lub bawiąc sie z młodszymi.Jednak ile to trwa chwile, dwie, w porównaniu ilości dni które tu spędzą to jak sekunda.Jednak co najważniejsze, nasze maluchy wracając do domu sa tak pocieszne, i uśmiechnięte, ze nie jedna osobę zaraziły by swoim uśmiechem, tak jak by nic sie nie stało. I gdzie tu sprawiedliwosc? Ludzie, którzy w życiu wyrządzili tyle zła, sa nieruszone. Zło ich nie dotyka, chociaż sami tyle go wyrządzili.
Ech pielegniarki nie zamykaja drzwi, wszyscy mi tu patrza, boze oszalaje, niech juz ktos mnie odwiedzi :(

wtorek, 4 marca 2014

Krotko i na temat :)

No w końcu znalazłam czas, niestety pisze z tabletu wiec z góry przepraszam za wszelkie błedy, obiecuje ze jesli tylko dostane sie do komputera edytuję notke i wszystko poprawie. No wiec za mna baaaardzo ciezkie dni dzisiaj ledwo znalazlam czas na odwiedzenie bloga, na szczescie , ale tez na nieszczescie w czwartek do szpitala wiec kolejna notka pojawi sie szybciej.
Dzisiaj chcialam wam napisac o pewnym wspanialym miejscu, jakim jest fundacja "KASISI". Dowiedzialam sie o niej po przez krotki filmik, ktory zobaczylam na tvn.To na prawde wspaniale miejsce, co najlepsze kazdy z nas moze pomoc, nawet ja jako osoba nie pełnoletnia.  Fundacja oferuje nam program, taki jak "pomoc duchowa".Kazdy z nas moze wziąć pod swoje skrzydla jakiegos malca. W cale nie musimy byc osobami wierzacymi, kazde wsparcie, wiara w te dzieciaki pomaga im wyjsc z chorob. Swiadomosc tych dzieci, ze jest ktos kto w nich wierzy pomaga im przetrwac wiele dni. Jesli uda wam sie zaangazowac w ta akcje wile osob w tym doroslych, mozemy co miesiac placic skladke ktora pozwala opiekunom zakupic potrzebne leki, oraz zabawki ktore pozwola urozmaicic i tak juz bardzo trudne zycie tych dzieci.Chce was uswiadomic, ze taka fundacja istnieje i, ze wy tez mozecie pomoc, dlatego zachecam was abyscie odwiedzili strone Kasisi oraz strone na faceboku, tam dowiecie sie wiecej, poznacie wszelkie szczegóły kazdej z akcji oraz poznacie dzieciaki. Nie chce abyscie mysleli ze to kolejna bujda, ktora wyludza pieniadze, poniewaz wy jako "wolontariusze" mozecie zobaczyc na zdjeciach na co zostaly przekazane wasze pieniadze.Ja sama obielam opieką duchowa pewna dziewczynke, ma na imie Natascha. Bardzo dobrze mi z tym, ze juz w tym wieku moge udzielic wsparcia mlodszej osobie, dzieki Kasisi sama rozwazam prace w wolontariacie, moze kiedys na tej stronie pojawi sie moje imie kto wie... poczekamy zobaczymy. :)Niestety, notka troche krotka, ale obiecuje ze juz sie poprawie wiec moze do jutra :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Kiepsko to widzę...

Hej! :3
Rozpoczął się nowy tydzień, dopiero poniedziałek a ja już nie mogę sobie wyobrazić jak wstać jutro na 8 do szkoły :(
Na samym początku chce wam coś wyjaśnić, ponieważ dużo osób "przyczepiło" się do mojej 3 notki, a głównie do tego że mało napisałam o tolerancji na temat orientacji seksualnej, chce wyjaśnić iż to mój blog i będę tu głównie pisała jakie jest moje zdanie, więc nie chce popierać tego jakimiś medialnymi przekłamaniami, czy statystykami. :)
Ech, dlaczego zawsze kiedy mam najwięcej do roboty nic mi się nie chce i zasypiam na stojąco, czyli kolejny dzień z cyklu- gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce, no ale niestety jakoś trzeba sobie radzić, a oczywiście wszystko jest lepsze niż nauka, dlatego też ja jestem tutaj :3 Kilka osób chciało abym opisała krótko osoby o których pisze, więc postanowiłam, że to własnie będzie temat mojej kolejnej notki, wtedy pisząc o spędzonym dniu z moimi znajomymi nie będę musiała wtykać tam zbędnych, i wyprowadzających z głównego wątku opisów.
Dawid to mój chłopak już od ponad 2 lat :3 znamy się już od gimnazjum, aktualnie jesteśmy razem w klasie. W swoim domu trzyma dinozaura ma na imię Dorian, i jest iguaną. Jest mistrzem w CODa w wolnych chwilach często gra, a wieczory spędza na siłowni, taki z niego paker. Jeśli chodzi o żarty to jest na prawdę świetną osobą, aby się z nim pośmiać, czasami też z niego. Kiedyś był takim małym kochanym grubaskiem jak ja hahah więc razem dbamy o swoją masę :3

Czarek to mój przyjaciel w dodatku taki najlepszy pod słońcem, przyjaźnimy się od około drugiej gimnazjum więc już prawie ponad 3 lata.Jest malutki, chociaż wyższy ode mnie o 10 cm, ale i tak zawsze będę go pamiętała jako takiego maluszka z gimnazjum. Jest strasznie chudziutki a ciągle się śmieje, że jest gruby, bardzo dużo je a nie może przytyć, zero masy nie to co ja i Dawid.Jest bardzo optymistycznie nastawiony do życia, ciągle się śmieje, ogólnie zaraża uśmiechem :3
No zobaczcie jaka sierotka :3


Julka moja żużlistka najlepsza. Tak jak ja interesuje się żużlem. Taka chudzinka, ma zawsze pełno energii, tańczy,biega, wszystko. Znamy się od gimnazjum, ale zaprzyjaźniłyśmy się dopiero w liceum, jesteśmy razem w klasie, siedzimy nawet razem na biologi i wtedy mamy sobie milion spraw do powiedzenia. Zawsze razem znajdziemy powód do śmiechu, dlatego często się śmiejemy. No i oczywiście najlepsza partnerka na żużel, ona krzyczy za nas dwie :3

Tak oto przedstawia się trójka moich najbliższych znajomych, to co uznałam za stosowne o nich napisałam, proszę wiec nie dopytujcie o nic więcej, to jest mój blog i to ja będę ustalała co należy do sfery prywatnej a czym mogę podzielić się z wami.Kolejna notka może być dopiero w czwartek, bo ten tydzień to wielki misz-masz, a jeśli chodzi o to zamieszanie to właśnie powinnam się uczyć, no więc trzymajcie ze mnie kciuki :)















sobota, 22 lutego 2014

CZYSTA RZECZYWISTOŚĆ...

Hej witam sobotnich leniuchów :3
Wczoraj a właściwie dzisiaj o po 1:00 napisał do mnie nieznajomy oczywiście w moje głowie pojawiła się myśl co znowu chcą ode mnie... Zaczął wypisywać jakieś romantyczne brednie, niestety na mnie coś takiego nie działa... Wtedy kolejna myśl: do cholery czemu ja z nim pisze, ale po długich przemyśleniach chce Wam powiedzieć że głównie to ta osoba była inspiracją do mojej dzisiejszej notki :)
Chce podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat tolerancji nie tylko tej seksualnej, o której można by było przeczytać wszędzie. Chłopak ten napisał, że jest inny i są osoby które mu zazdroszczą i są tez takie, które uważają go za idiotę, no ale w takim przypadku każdy z nas jest inny, bo przecież kto z nas nie ma przyjaciół i wrogów których zdania różnią się od siebie o 180 stopni. Sama należę do tej grupy osób której hejterów nie brakuje i postanowiłam napisać jak to właśnie jest u nas z ta tolerancją. Właściwie wcale jej nie ma, nieważne czy jesteś zwykłą osobą, którą zna zaledwie kilkoro rówieśników czy sławną gwiazda na cały internet. Zawsze znajdą się osoby, które będą wiedziały o Tobie więcej niż Ty, czegokolwiek byś nie zrobił lub nie mówił to nie ważne. Większość hejterów to po prostu straszni zazdrośnicy, którzy nigdy się do tego nie przyznają, ponieważ Ich ego im na to nie pozwoli. Myślę, że w dzisiejszych czasach głównie ludźmi kieruje zazdrość, no i oczywiście głupota, bo jaki inteligentny człowiek wymyślałby niestworzone historie tylko dlatego że na przykład nie ma air max-ów a jego koleżanka tak... To chore.
Oczywiście to nie koniec nietolerancji w naszym kraju. Sprawa orientacji seksualnej to bardzo długa historia, którą interesują się ludzie, którzy wiedzą o niej nie więcej niż napisane w gazetach, co jest raczej przykre. Nie chcę oceniać ani stawać po czyjejś stronie, po prostu uważam ten temat za tabu, gdyż Polska to jeden z niewielu krajów, gdzie panuje aż taka nieświadoma nietolerancja. No i jeszcze te wielkie debaty typu: "PARY HOMOSEKSUALNE NIE POWINNY MIEĆ DZIECI!!!" A co jest głównym argumentem przeciw adopcji? To, że dziecko wychowane w takiej rodzinie również będzie homoseksualistą tylko dlaczego nikt się nie zastanowił nad tym. że większość homoseksualistów pochodzi z heteroseksualnych rodzin, ale to tylko dlatego. że to po prostu normalni ludzie którzy mają prawo do własnego życia a co ważniejsze do własnych wyborów :)
Odbiegając od tak trudnego tematu tabu pozdrawiam wszystkich leniuchów, którzy planowali się dzisiaj uczyć i polecam im wyjść z domu. Ja zaraz właśnie to zrobię ta coraz piękniejsza pogoda odciąga mnie tylko od nauki ale cóż, trzeba to wykorzystać. Wierzę, że jutro dam radę :3


piątek, 21 lutego 2014

DZIĘKUJĘ

Na początku chce wam podziękować za niespełna 50 wyświetleń w tak krótkim czasie i w głębi liczę na to że nie są one jednorazowe:)Od razu zachęcacie do napisania kolejnej notki :3
Dzisiaj kolejny piątek chociaż weekend nie zapowiada sie ciekawie bo kolejny tydzień będzie bardzo trudny :(.No ale nie będziemy tracić całego szczęścia tylko dlatego że szkoła zawala nas mnóstwem sprawdzianów uznajmy że życie zaczyna sie dopiero po za murami szkoły. Chociaż nie zawsze jest to możliwe kiedy myślimy o tym że wracając do domu musimy zrobić 545465444465465 rzeczy wtedy cały czar pryska..Pamiętajcie że trzeba znaleźć motywację :3
No wiec dzisiaj piękny dzień skrócone lekcje i piąteczka z gery nie lada wyzwanie hahah :)
Chce powiedzieć wam że dzisiaj to jedyna notka która jest napisana "bez konkretnego celu" to znaczy chce wam podziękować, ale również chce tu pisać rzeczy którymi WARTO się z wami podzielić oraz te które was zainteresują :)
Wrócę do dnia wczorajszego mianowicie czwartku.Razem z moim chłopakiem DAWIDEM postanowilismy wykąpać jego iguanę dodam że troszkę sie jej boje no ten ogon,pazury i jeszcze patrzy trzecim okiem...Wszystko idealnie zaplanowane idealna woda duża wanna tylko żadne z nas nie przewidziało że akurat wczoraj nie miał on ochoty na wycieczki i kąpiele więc zachęcaliśmy go jakieś 30min ale dał się namówić w końcu tylko niby DORIAN a zmienny niczym kobieta po kilku minutach stwierdził że wcale mu się nie podoba więc zaczął szaleć i chlapać wszystko w promieniu dwóch metrów.. Hmmm może to typowa kobieta sami oceńcie :)